Z pewnością niewielu z nas wie o mieście Ypres,
które mieści się w Zachodniej Flandrii przy granicy z Francją. To jednak
właśnie w tym miejscu co trzy lata licznie zgromadzeni uczestnicy są
świadkami najdziwniejszego festiwalu na świecie.
Miasto te mieszczące się w Belgii nie jest stosunkowo duże.
Zamieszkiwane jest przez ponad 30 tysięcy mieszkańców. Nie zawsze tak
było ponieważ pod koniec epoki średniowiecza populacja była trzy razy
większa.
Ypres znane jest jednak z festiwalu, który odbywa się tutaj co trzy
lata. Mowa tutaj o paradzie kotów, która po raz ostatni odbyła się 13
maja 2012 roku. Tradycja tego przedsięwzięcia sięga schyłku
średniowiecza. To właśnie w tym okresie z jednej z wież liczącej 70
metrów wysokości, która jest częścią bardzo gustownych sukiennic
wzniesionych w stylu gotyckim w tamtym okresie zrzucano koty. W
średniowieczu uważano jest za zwierzęta, które mają konszachty z mocami
nieczystymi. Za związek z diabłami i czarownicami spotykał je okrutny
los.
Obecnie dla przypomnienia tych wydarzeń raz na trzy lata w Ypres
odbywa się niezwykle kolorowy festiwal, w którym rzecz jasna podstawowe
role odgrywają koty. Ulicami miasta maszeruje tłum poprzebierany za te
czworonogi, a wszystkiemu towarzyszy orkiestra oraz ręcznie wykonane
figury tych zwierzaków, które są wysokie na kilka pięter. Warto
wspomnieć, że obecnie także dochodzi to rytuałów zrzucania kotów z
wspomnianej wieży. Niemniej jednak dziś są to tylko pluszaki.
0 komentarze:
Prześlij komentarz