Jak wyglądałoby połączenie piekła z niebem?
Teoretycznie wypada ono na wysokości powierzchni Ziemi i jeśli to
prawda, to najprawdopodobniej będzie to pustynia Danakilska. Dlaczego
niebo? Wystarczy spojrzeć na zdjęcia. Dlaczego więc piekło? To jeden z
najbardziej niegościnnych terenów na Ziemi.


Zacznijmy może od bardziej piekielnej strony. Otóż pustynia ta
znajduje się w północno-wschodniej Afryce i leży na terenie północnej
Etiopii, południowo-wschodniej Erytrei i na terenie Dżibuti. Znajduje
się nawet 120 metrów poniżej poziomu morza. Jednak czym byłoby piekło
bez wysokich temperatur? Średnia roczna temperatura wynosi tam około
30°C (dla Polski jest to w lecie zakres 16-20°C). Jest to także miejsce,
gdzie padł rekord najwyższej średniej rocznej temperatury wynoszący
34,4°C. Niby dałoby się przeżyć, jednak za dnia temperatura
przekraczająca 50°C nie jest tam niczym nadzwyczajnym, a zdarzają się
nawet przypadki przekroczenia 60°C.
Piekło to jednak nie jest całkowicie suche. Rocznie spada tam
maksymalnie 200mm deszczu (w Polsce średnio 600mm). Jednak jeśli już
przeżyjemy gorące temperatury i suche lądy czeka nas jeszcze wzmożona
aktywność sejsmiczna, która występuje na tym terenie. Jednakże nie ma
się co martwić, gdyż nie zanotowano dotąd żadnego większego trzęsienia
Ziemi. W parze z aktywnością sejsmiczną idą oczywiście licznie
występujące na tym terenie wulkany. Aktywne wulkany oczywiście. Aktywne
na tyle, że pustynia Danakilska zasłużyła sobie na miano jednego z
najbardziej aktywnych wulkanicznie terenów na Ziemi.


Jednak tak jak w piekle, tak i na tej pustyni istnieje życie. Jednak
znajduje się ono tylko na części jej terenu. Mieszkają tu głównie
zwierzęta roślinożerne, takie jak zebra Grevy'ego, aul czy osioł
afrykański. Oczywiście, jak na piekło przystało, znajdziemy tutaj także
sporo siarki. Związkiem, który także przyczynia się do niegościnności
terenu niewątpliwie jest sól kamienna. Sól ta pochodzi głównie ze
słonych jezior, które niegdyś się tam znajdowały. Największym z
istniejących tam jezior jest jezioro Asal, które nie dość, że jest
drugim co do słoności wody jeziorem na świecie, to leży także w
najniższym punkcie Afryki - 153 metry pod poziomem morza.
Co więc tam robią ludzie? Oczywiście widoki jakie poniżej zobaczycie
przyciągają tam grupy turystów. Co jednak z lokalną ludnością? Otóż
zajmuje się ona wydobywaniem "białego złota" Afryki. Czyli tego, co
znajduje się niemal w każdej kuchni - soli. Ludzie wydobywają ją tworząc
około 6-kilogramowe kostki, które następnie na grzbietach "tirów
etiopskich", czyli wielbłądów, wędrują dziesiątki kilometrów do
najbliższych miast.


Tak więc podsumowując, w miejscu tym znajduje się najniższy punkt
Afryki, drugie co do słoności wody jezioro świata, jest to jeden z
najbardziej nieprzyjaznych rejonów świata, mamy tutaj najbardziej
aktywne wulkany oraz najwyższą średnią temperaturę roczną. Zapewne
znajdzie się jeszcze kilka innych naj-, jednak nie zmienia to tego, że
to piękne miejsce.
Niestety istnieje także smutna cześć opowieści. Otóż Pustynia Danakilska
nie jest formalnie chroniona, nie znajduje się na liście UNESCO, a
Etiopia nie utworzyła tu jak dotąd parku narodowego, nie wytyczono
żadnych tras. Skarby ziemi rozdeptywane są przez coraz liczniejszych
turystów.
źródło:
www.zwinka.pl
0 komentarze:
Prześlij komentarz