sobota, 22 lipca 2017

Nihiwatu - wyspa marzeń

hris Burch, właściciel marek odzieżowo-obuwniczych C. Wonder i Tory Burch, kupił w 2012 roku hostel na plaży w Indonezji, na wyspie Sumba. 30 milionów kosztował generalny remont posiadłości, ale w 2015 roku została ona ponownie otwarta dla turystów już jako pięciogwiazdkowy kurort Nihiwatu. W 2016 wyspa została uznana za jedno z najlepszych miejsc dla turystów. Nie bez powodu...

#1. Nazywany także "Skrajem Puszczy" Nihiwatu znajduje się na zachodnim brzegu Sumby, niewielkiej wysepki należącej do Indonezji.

Kliknij i zobacz więcej!

#2. Nihiwatu znaczy "kamienny moździerz", a jego nazwa wzięła się od formacji skalnej znajdującej się niedaleko brzegu.

Kliknij i zobacz więcej!

#3. W 2012 roku Chris Burch i jego przyjaciel hotelarz James McBride odkupili hostel, który był własnością pewnej pary z New Jersey.

Kliknij i zobacz więcej!

#4. Burch i McBride zainwestowali 30 milionów dolarów, by nadać wyspie niepowtarzalnego uroku i zapewnić gościom rzadko spotykany komfort wypoczynku.

Kliknij i zobacz więcej!

#5. Hotel stał się bardzo szybko największym pracodawcą na wyspie. Część dochodów przeznaczana jest dla Fundacji Sumby, która inwestuje w rozwój lokalnych mieszkańców.

Kliknij i zobacz więcej!

#6. W skład kompleksu wypoczynkowego wchodzi 27 willi, każda z małym basenem do zanurzania się, w którym można usiąść i odpocząć.

Kliknij i zobacz więcej!

#7. Prywatny dom Burcha, Raja Mendaka, jest także dostępny dla gości. Raja Mendaka składa się z głównego, dużego domku oraz czterech mniejszych willi.

Kliknij i zobacz więcej!

#8. Widok z basenu przy Raja Mendaka rozciąga się na plażę Nihi oraz na Ocean Indyjski.

Kliknij i zobacz więcej!

#9. Na terenie Raja Mendaka znajduje się także duży ogród dla gości, gdzie można komfortowo spędzać czas zarówno pod dachem, jak i na świeżym powietrzu.

Kliknij i zobacz więcej!

#10. W kurorcie tym znajdują się także dwa dwupiętrowe domki na drzewie. Każdy ma swoją sypialnię, łazienkę i basen, a między nimi można przejść korzystając z bambusowej kładki.

Kliknij i zobacz więcej!

#11. Na terenie całego kurortu można znaleźć mnóstwo ozdób, posążków i biżuterii odnoszących się do kultury miejscowych mieszkańców.

Kliknij i zobacz więcej!

#12. Na plaży można skorzystać ze spa, ale zabiegi można zamówić również w swojej willi.

Kliknij i zobacz więcej!

#13. Kurort oferuje codzienne, grupowe sesje jogi. Instruktorzy udzielają także indywidualnych lekcji dostosowanych do potrzeb i umiejętności wczasowicza.

Kliknij i zobacz więcej!

#14. Plaża od dawna uważana jest za raj dla surferów.

Kliknij i zobacz więcej!

#15. W kurorcie panuje zasada, że w wodzie nie może przebywać jednocześnie więcej niż 10 surferów naraz. Jedno miejsce kosztuje 125 dolarów w sezonie wysokim. Istnieje także możliwość nauki surfingu - za taką przyjemność trzeba zapłacić 250 dolarów.

Kliknij i zobacz więcej!

#16. Z kurortu można zamówić wycieczkę do pobliskich wodospadów. Wycieczka kosztuje 175 dolarów. Przejazd w jedną stronę trwa około 90 minut.

Kliknij i zobacz więcej!

#17. W sąsiedniej zatoce zwanej Coconut Grove można ćwiczyć surfowanie w nieco spokojniejszych warunkach. Z Nihiwatu można dostać się tam Jeepem lub łódką.

Kliknij i zobacz więcej!

#18. Wieczorem można zarezerwować sobie wycieczkę konną po plaży. Miejscowy zaklinacz koni podpowie także, w jaki sposób można osiągnąć lepszy poziom komunikacji z końmi.

Kliknij i zobacz więcej!

#19. Ceny za jedną willę zaczynają się od 750 dolarów za noc poza sezonem wysokim. Prywatna posiadłość Burcha to wydatek 14 tysięcy dolarów za jedną noc.

Kliknij i zobacz więcej!

#20. Burch i McBride planują stworzyć następne dwa raje dla turystów: na Kostaryce oraz Nikaragui.

Kliknij i zobacz więcej!

0 komentarze:

Prześlij komentarz