wtorek, 3 lipca 2018

13 faktów o najciekawszych wyspach świata

Wyspa, na której władzę przejęły koty, rzut oka na inną planetę i ile stopni potrzeba, by utopić cały naród - te i kilka innych ciekawostek w dzisiejszym artykule o najbardziej interesujących wyspach.

#1.


Definicje piękna są różne. W którąś z nich na pewno wpisuje się Sokotra - wraz z trzema mniejszymi wyspami tworząca archipelag o tej samej nazwie. Należąca do Jemenu Sokotra uchodzi za najbardziej odizolowaną wyspę na świecie, co ma duże przełożenie na jej wygląd. Mniej więcej 1/3 tutejszych roślin nie występuje nigdzie indziej na Ziemi. A czy w innych miejscach Wszechświata? Biorąc pod uwagę wygląd niektórych z nich, trudno wykluczyć i tę ewentualność.

#2.



Filipiny to kraj wyspiarski położony na Oceanie Spokojnym. Jak bardzo wyspiarski? Mniej więcej tak, że gdyby chcieć spędzić zaledwie jeden dzień na każdej z filipińskich wysp, „przerobienie” ich wszystkich zajęłoby ponad 20 lat. Na Filipiny składa się bowiem sporo ponad 7 tysięcy wysp i wysepek. Gdyby ktoś zechciał podjąć wyzwanie, to dobrym pomysłem na początek jest wyjątkowo malownicza wyspa Palawan (5. co do wielkości w kraju). W wersji PRO należy przebyć wyspy Indonezji - skromne 13 tysięcy.

#3.



Nowa Zelandia leży z kolei na zaledwie dwóch dużych wyspach - Południowej i… Północnej, oczywiście. Tyle że wcale nie oczywiście. Otóż w 2009 roku Nowozelandzka Rada Geograficzna uświadomiła sobie, że Wyspa Północna wcale nią nie jest. Co więcej, nie posiada żadnej oficjalnej nazwy. Naprawienie niedopatrzenia zajęło kolejne cztery lata - i dopiero od października 2013 r. w dokumentach figuruje Te Ika-a-Maui, czyli „The North Island”.

#4.



Jakie są powody, by przenieść się na Islandię? Jednym z solidnych argumentów niech będzie fakt, że to jedyny kraj, w którym nie ma ani jednego komara. Dlaczego? Tego nie wiadomo. Identyczną zagadkę stanowią zależne od Danii Wyspy Owcze. Tam również komarów się nie uświadczy. We wszystkich okolicznych miejscach irytujących owadów jest już jednak pełno. Zarówno Islandia, jak i Wyspy Owcze spełniają wszystkie warunki dla zaistnienia populacji komarów. Te jednak z jakiegoś powodu omijają je szerokim łukiem.

#5.



Na Wyspach Galapagos spotkać można… pingwiny. Słynące zdecydowanie bardziej chociażby z żółwi wyspy znajdujące się w pobliżu Ekwadoru są najdalej na północ wysuniętym terytorium występowania pingwinów. Dodać przy tym należy, że jest to możliwe wyłącznie za sprawą zimnego Prądu Peruwiańskiego ciągnącego od Antarktydy. To dzięki niemu między innymi na Galapagos żyją żółwie, a na wybrzeżu Ameryki Południowej powstała pustynia Atacama.

#6.



Leżące pomiędzy japońską wyspą Hokkaido i rosyjskim półwyspem Kamczatka Kuryle są ciekawe nie tyle z przyrodniczego punktu widzenia, co bardziej politycznego. To właśnie przez nie… II wojna światowa oficjalnie trwa dalej. Południowa część archipelagu w dalszym ciągu stanowi przedmiot konfliktu pomiędzy Rosją i Japonią, a podejmowane wielokrotnie próby uzyskania konsensusu nie przyniosły rezultatu. Tymczasem dobre 70 lat od zakończenia walk, II wojna formalnie trwa dalej. Jak orzekł japoński mędrzec w randze premiera: „to nienormalne”.

#7.



Wyspy Uros uchodzą za największe uplecione obiekty na świecie. Ki diabeł? Mowa o 45 wyspach dryfujących na jeziorze Titicaca, które wykonano… z trzciny. Budują je Indianie, którzy w takich właśnie warunkach mieszkają od lat. Mimo że zrobione de facto z trawy, wyspy są wystarczająco wytrzymałe, by udźwignąć ciężar kilkuset ludzi, budynków i łodzi każda. Pewna ich część stanowi dzisiaj typową atrakcję turystyczną, jednak na pozostałych w dalszym ciągu toczy się tradycyjne życie (m.in. mężczyźni zajmują się głównie łowiectwem).

#8.



Najsłynniejszym „miastem na wodzie”, położonym na szeregu wysp, jest oczywiście włoska Wenecja. Tymczasem inne z wielkich miast zbudowanych w podobny sposób mamy jeszcze bliżej. Mowa o… Sztokholmie. Stolica Szwecji mieści się na czternastu wyspach, podczas gdy jej ścisłe centrum jest w gruncie rzeczy dosłownie osadzone na wodzie. Z wielu powodów turystyczną popularnością ustępuje jednak Wenecji.

#9.



Małe wyspy pośrodku oceanu mają swój niezaprzeczalny urok. Im dalej od kontynentu się znajdują, tym zwykle bardziej osobliwy mają charakter. Ale wyspiarskie życie to nie tylko palmy, kokosy i biały piasek pod stopami. Coraz częściej to również widmo katastrofy. Wyspy Marshalla na Oceanie Spokojnym to kolejne, które stopniowo znikają. Oszacowano, że wystarczy aby Ziemia ociepliła się o jeszcze 2 stopnie, a Wyspy Marshalla znajdą się całkowicie pod wodą.

#10.



Skoro już mowa o wyspach położonych na końcu świata lub jeszcze kawałek dalej, zajrzyjmy na Wyspę Wielkanocną. To jedno z najbardziej ustronnych miejsc na Ziemi - od najbliższego zamieszkanego terenu (Pitcairn) dzieli ją ponad 2 tys. km. Od wybrzeży Chile, do którego przynależy - aż 3,6 tys. km. Największą atrakcją wyspy - pomijając sam fakt odosobnienia - są kamienne posągi moai. W ich przypadku największą tajemnicą i wciąż nierozwikłaną zagadką jest to, w jaki sposób były transportowane. Wielotonowe bloki skalne przemieszczano na odległość kilkunastu kilometrów, nie używając do tego żadnych znanych nam narzędzi. A więc jak? Na odpowiedź na to pytanie przyjdzie nam jeszcze poczekać.

#11.



Karaiby wydają się jednymi z najbardziej znanych i najchętniej odwiedzanych przez turystów z całego świata wysp. Trudno o lepsze miejsce, by wyłożyć się pod palmą, dzierżąc w ręku ulubiony napój (bezalkoholowy, rzecz jasna). Wiele z tego jest prawdą, jednak teza o dobrym poznaniu Karaibów jest mocno przesadzona. Wprost niewiarygodny wydaje się fakt, że zaledwie 2% karaibskich wysp jest zamieszkanych! Na pozostałych 98% w najlepsze wygrzewają się tylko dzikie zwierzęta.

#12.



Wyspy Kanaryjskie - jeszcze zupełnie niedawno uważane w Polsce za szczyt luksusu i wyrafinowania - nie mają absolutnie nic wspólnego z kanarkami. Ich nazwa bierze się od… psów. Co więcej, archipelag - należący do Hiszpanii - ma nie jedną stolicę, a dwie. Funkcje administracyjne spełniają jednocześnie Las Palmas de Gran Canaria i Santa Cruz de Tenerife, położone odpowiednio na największej i drugiej co do wielkości wyspie „Kanarów”.

#13.



Aoshima w japońskiej prefekturze Ehime nazywana jest Wyspą Kotów. Nie bez powodu, ponieważ czworonożnych mieszkańców jest na niej co najmniej 10 razy więcej niż ludzi. Koty na Aoshimę przypłynęły na statkach, po czym rozmnożyły się jak ostatnia zaraza. Początkowo miały tylko pomóc mieszkańcom w walce z myszami, tymczasem przejęły władzę absolutną. Dzisiaj wszystko na wyspie podporządkowane jest kotom, które stały się jej główną atrakcją turystyczną.

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz