środa, 9 stycznia 2019

Chwała bohaterom - żołnierze wyklęci

W zamian za ofiarną walkę w obronie wartości, jaką była Niepodległość Ojczyzny, wielu z nich poległo z bronią w ręku, innych zamęczono w więzieniach ciągłymi przesłuchaniami i torturami, a jeszcze inni po okrutnych śledztwach przechodzili pokazowe procesy, które były kpiną z wymiaru sprawiedliwości, a których wyrok był oczywisty – natychmiastowo wykonywano kary śmierci.

#1. Nazwa "żołnierze wyklęci"



Określenie „żołnierze wyklęci” powstało w 1993 – użyto go pierwszy raz w tytule wystawy Żołnierze Wyklęci – antykomunistyczne podziemie zbrojne po 1944 r., organizowanej przez Ligę Republikańską na UW. Jego autorem był Leszek Żebrowski. Stanowi ono bezpośrednie odwołanie do listu otrzymanego przez wdowę po jednym z żołnierzy podziemia, w którym, zawiadamiając o wykonaniu wyroku śmierci na jej mężu, dowódca jednostki wojskowej pisze o nim: wieczna hańba i nienawiść naszych żołnierzy i oficerów towarzyszy mu i poza grób. Każdy, kto czuje w sobie polską krew, przeklina go – niech więc wyrzeknie się go własna jego żona i dziecko.

#2. Powstanie antykomunistyczne 1944-1953


Polskie powojenne podziemie niepodległościowe, z racji skali, zasięgu, trwałości oraz czynnika inicjującego, jakim była agresja obcego państwa, tj. ZSRR, wpisuje się w naturalny sposób w polską tradycję insurekcyjną jako powojenne powstanie antykomunistyczne. Jego geografia w dość dokładny sposób pokrywa się z mapą inicjatyw powstańczych z 1863 r., będąc potwierdzeniem przywiązania do tradycji niepodległościowych społeczności lokalnych np. Podlasia, Mazowsza.

#3. Najliczniejsi


Powojenne podziemie niepodległościowe aż do powstania NSZZ „Solidarność” było przykładem najliczniejszej formy oporu Polaków wobec komunistycznej władzy.
Przez jego szeregi przewinęło się ponad 250-300 tysięcy ludzi (z tego kilkadziesiąt tysięcy w oddziałach zbrojnych), nie licząc współpracowników i sympatyków, a także około 20 w szeregach konspiracji młodzieżowych.

#4. Długotrwałość oporu


Polskie podziemie niepodległościowe jako zjawisko masowe istniało do wiosny 1947 r. Data ta nie oznaczała jednak jego definitywnego końca. Podobnie jak nie zamykał go ani polski czerwiec i październik 1956, ani też marzec 1968, grudzień 1970 czy sierpień 1980 r.

Historia „Żołnierzy wyklętych” toczyła się swoim własnym rytmem. Symbolicznym końcem zbrojnego oporu była śmierć Józefa Franczaka „Lalka”, zabitego przez ZOMO 21 października 1963 roku. Także i ona nie zamykała jednak ostatecznie dziejów konspiracji powojennej.
Do końca PRL-u w całym kraju ukrywało się pod fałszywymi nazwiskami wielu żołnierzy podziemia.
Ścigani aż do 1989 r. przez SB trwali oni w konspiracji – tej jednostkowej, wewnętrznej, z dala od rodzin, z którymi nie dane było im się spotkać przez kilkadziesiąt lat.

#5. Zygmunt Szendzielarz ps. "Łupaszka"


Był jednym z najsłynniejszych przywódców partyzanckich. Major Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka” stał na czele 5 Wileńskiej Brygady Armii Krajowej, zasłynął talentem organizacyjnym i brawurowymi akcjami zbrojnymi. Za swoją działalność został 63 lata temu rozstrzelany przez władze komunistyczne.

#6. August Emil Fieldorf ps. "Nil"


Pamiętaj, abyś nie prosiła ich o łaskę! Zabraniam tego.” – w tych słowach generał Nil zwrócił się do swojej żony Janiny podczas jednego z ostatnich widzeń przed śmiercią. Nie chciał zastosowania prawa łaski. Uważał, że łaska jest dla przestępców, a nie dla żołnierzy walczących o niepodległość. Nie domagał się łaski, chciał jedynie sprawiedliwej rewizji wyroku. 24 lutego 1953 roku została wykonana na generale Fieldorfie zasądzona w zbrodniczy sposób kara śmierci.

#7. Józef Kuraś ps. "Ogień"


„Walczyliśmy o Orła, teraz – o Koronę dla Niego, hasłem naszym Bóg, Ojczyzna, Honor”– ulotki tej treści rozwieszali na Podhalu wiosną 1945 r. żołnierze Józefa Kurasia „Ognia”. Był on jednym z najbardziej znienawidzonych przez komunistów dowódców podziemia w Polsce.

#8. Anatol Radziwonik ps. "Olech"


Anatol Radziwonik był nauczycielem. Gdy przyszła wojna, został dowódcą placówki konspiracyjnej, a następnie plutonu w 77. Pułku Piechoty Armii Krajowej. Od 1945 do 1949 r. był dowódcą Obwodu AK Szczuczyn - Lida, ostatniej zorganizowanej struktury AK na Kresach. Cieszył się autentycznym poparciem miejscowej ludności. Zwalczał komunistyczną władzę i kolektywizację rolnictwa na Białorusi. Siał postrach wśród sowieckich kolaborantów. Poległ 12 maja 1949 r.

#9. Hieronim Dekutowski ps. "Zapora"


Zdzichu, (…) opiekuj się moimi ludźmi. Ja dziś wyjeżdżam na angielską stronę (…) Stary – najważniejsze – nie daj się nikomu wykiwać i bujać. Jak tam zajadę, załatwię nasze sprawy pierwszorzędnie. Kontakt będziemy mieć stale. Czołem, Hieronim” – takimi słowami 12 września 1947 roku major Hieronim Dekutowski „Zapora” pożegnał w liście kapitana Zdzisława Brońskiego „Uskoka”. Wyrok śmierci na „Zaporze” wykonano 7 marca 1949 roku.

#10. Henryk Flame ps. "Grot"


Jednym z najbardziej dających się we znaki „władzy ludowej” w pierwszym okresie jej istnienia był kapitan Henryk Flame, dowódca zgrupowania „Bartek” VII Okręgu Śląsko-Cieszyńskiego Narodowych Sił Zbrojnych.

#11. Danuta Siedzikówna ps. "Inka"


21 sierpnia 1946 18-letnia Danuta Siedzikówna ps. Inka”, sanitariuszka i łączniczka 5. Wileńskiej Brygady AK, została skazana na karę śmierci przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku.
Wyrok wykonano siedem dni później. Strzelało do niej kilku egzekutorów z odległości trzech kroków. Żaden nie trafił. Danutę Siedzikównę zabił strzałem w głowę dowódca plutonu egzekucyjnego z Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Na krótko przed śmiercią w grypsie, jaki nadała do sióstr Mikołajewskich, pisała: „powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”.

#12. Znaczenie


Powojenne podziemie niepodległościowe było z pewnością głównym przeciwnikiem władz komunistycznych w pierwszych powojennych latach.
To między innymi za jego sprawą kolejne sekwencje wprowadzania w Polsce nowego komunistycznego ładu przesunięte zostały o kilka lat, a w konsekwencji śmierci Stalina ostatecznie zaniechane.
To z powodu konieczności złamania najpierw zbrojnego oporu kolektywizacja w Polsce rozpoczęła się dopiero po 1948 r., a zdecydowana ”rozprawa” z kościołem katolickim przesunięta zaś została dopiero na początek lat 50.

1 marca obchodzimy po raz szósty Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Przez całe lata PRL-u nazywano Ich „zaplutymi karłami reakcji”, a wszystkie niepodległościowe organizacje, do których należeli określano jako „faszystów” czy „bandy reakcyjne spod znaku NSZ”.

 
Źródło: http://joemonster.org/art/35262/Chwala_bohaterom_zolnierze_wykleci

1 komentarze:

Unknown pisze...

Witam w #10, Hernyk Flame pseudonim "Grot" jest zdjęcie Antoniego Żubryda.

Prześlij komentarz