środa, 11 kwietnia 2018

Jej aparat przeleżał 2 lata na dnie morza i Udało się odzyskać zdjęcia

O niewiarygodnym szczęściu może mówić Japonka Serina Tsubakihara. Kobieta ponad dwa lata temu zgubiła aparat podczas nurkowania. Nie sądziła, że zostanie on odnaleziony... 250 kilometrów dalej.


Przedmiot w ciągu trzydziestu miesięcy przewędrował dno oceanu i zakończył podróż na tajwańskiej plaży, gdzie trafił w ręce 11-letniego ucznia okolicznej szkoły. Chłopiec wraz z innymi dziećmi sprzątał plażę, gdy jego uwagę przykuł dziwny, pokryty muszlami "kamień".



Uczniowie szybko zamieścili w internecie ogłoszenie o niezwykłym znalezisku. Dzięki specjalnej wodoodpornej kapsule sprzęt pozostał nienaruszony. Serina Tsubakihara nie ukrywa, że była w szoku, gdy znajomi przesłali jej wpis.



Studentka już teraz zapowiedziała, że w czerwcu odwiedzi Tajwan, by osobiście podziękować uczniom tamtejszej szkoły za znalezisko. Tymczasem do sieci trafiły piękne podwodne zdjęcia, które kobieta robiła owym aparatem.



Nauczycielka, Park Lee, początkowo zastanawiała się, czy powinna przeglądać zdjęcia na aparacie. Uznała jednak, że to jedyny sposób, by namierzyć jego posiadacza.



Album udostępniono na Facebooku tysiące razy. Trzeba przyznać, że fotografie robią wrażenie.



Źródłahttps://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/serina-tsubakihara-zgubila-aparat-w-japonii-doplynal-do-tajwanu/ev2sb79

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz