piątek, 16 lutego 2018

5 ważnych rzeczy, które dzieją się na świecie

Podczas gdy media głównego nurtu rozpływają się nad sukcesem sto dwudziestej siódmej edycji show z pięknymi ludźmi w ładnych ubraniach, na świecie dzieją się rzeczy naprawdę ważne, rzeczy, które zdecydują o życiu lub śmierci milionów ludzi i określą przyszłość kolejnych pokoleń. Wybraliśmy dla was kilka z nich.

#1. Nil umiera


Największej rzece na świecie zagraża zanieczyszczenie, zmiany klimatyczne i możliwe konflikty zbrojne w regionie. Pora deszczowa, w trakcie której deszcz zaopatruje Nil w 80% wody, stała się krótsza, a czasem nie przychodzi wcale. Gdy już pada, to często pada ulewnie, co prowadzi do coraz częstszych powodzi i wymywania miliardów ton osadów, które spływają do koryta Nilu, zatykając znajdujące się na rzece zapory. Wypłukane z cennych minerałów gleby stają się bezużyteczne dla rolników. Rosnąca liczba ludności pogarsza tylko ten stan rzeczy – postępująca wycinka drzew odsłania glebę i sprawia, że tereny znajdujące się w strefie opadów stają się bardziej podatne na wymywanie. W związku z tym coraz więcej rolników porzuca dotychczasowe zajęcie i przenosi się do miast, inni próbują przetrwać, zmniejszając swoje codzienne racje żywnościowe. Sytuacji nie pomaga rosnące napięcie pomiędzy Egiptem i Etiopią. Ci pierwsi zależą w głównej mierze od wody z Nilu, a ci drudzy budują na nim zaporę, która może znacznie ograniczyć ilość wody przypadającej w udziale Egiptowi. Nad regionem unosi się widmo wojny. Zanim jednak budowa zapory dobiegnie końca, być może nie będzie się już o co bić ze względu na rosnące zanieczyszczenie rzeki. Lokalne rządy nie nadążają z rozwojem infrastruktury dla rozrastających się ekspresowo społeczności, które nie przywiązują większej wagi do ekologii. Nie należy także zapominać o surowym obszarze, przez który przepływa Nil. Ogromna pustynia, która i tak znacząco ogranicza możliwości uprawy, regularnie wdziera się do pasa upraw wiodącego wzdłuż obu stron koryta Nilu i zawęża go. Rosnąca temperatura, która już w południe potrafi dochodzić do 45 stopni Celsjusza, sprawia, że woda wyparowuje z rzeki, a uprawa staje się jeszcze trudniejsza.

#2. W Birmie trwają czystki etniczne


Setki tysięcy ludzi uciekły z Birmy do sąsiedniego Bangladeszu z powodu akcji zbrojnej wymierzonej w ich kierunku przez władze kraju. Muzułmańscy Rohindżowie zamieszkujący zachodni stan Rakhine stali się obiektem prześladowań ze strony rządzących krajem buddystów, którzy z pomocą wojska regularnie podpalają wioski zamieszkiwane przez Rohindżów i mordują ich mieszkańców. Tylko od sierpnia 2017 roku, w procesie określonym przez ONZ jako „najszybciej rosnący kryzys emigrancki”, ok. pół miliona Rohindżów uciekło do Bangladeszu w poszukiwaniu schronienia. Na granicy Birmy i Bangladeszu rozgrywają się iście dantejskie sceny. W trudnym terenie rozbijane są kolejne, prowizoryczne obozy dla uchodźców. Brakuje wszystkiego: wody, leków, żywności, podstawowych środków higieny; istnieje olbrzymie ryzyko wybuchu epidemii chorób. Oficjalne szacunki mówią, że w największym obozie w Kutupalong koczuje 100 tysięcy osób, jednak nieoficjalnie mówi się nawet o trzystu tysiącach. Pomoc płynie z całego świata, ale na razie jest niewystarczająca. Rohindżowie są od dawna uważani przez rządzących krajem buddystów oraz samych Birmańczyków za intruzów, którzy przybyli do Birmy nielegalnie, przez co od wielu lat zmagają się z prześladowaniami. Stojąca na czele birmańskiego rządu Aung San Suu Kyi otrzymała wiele odznaczeń międzynarodowych, między innymi od prezydentów USA, a także Pokojową Nagrodę Nobla w 1991 roku.

#3. W USA trwa epidemia opioidów


Stany Zjednoczone zmagają się obecnie z epidemią, którą już nazwano jedną z najgorszych epidemii narkotykowych w historii USA. Zgodnie z danymi z 2015 roku z powodu przedawkowania opioidami codziennie umiera 91 Amerykanów, co stanowi 60% wszystkich zgonów z powodu przedawkowania narkotyków. Olbrzymi udział w liczbie tych zgonów mają środki przeciwbólowe na bazie oksykodonu, hydrokodonu i metadonu, które zaczęto przepisywać amerykańskim pacjentom pod koniec lat 90. Według szacunków amerykańskiego ministerstwa zdrowia sprzedaż takich specyfików w latach 1999–2010 wzrosła 4-krotnie – podobnie jak liczba zgonów z powodu przedawkowania opioidami wydawanymi na receptę w tym samym okresie. Wydaje się, że na początku mało kto zdawał sobie sprawę z zagrożeń płynących z używania tego typu środków przeciwbólowych lub nie chciał o nich myśleć. Przepisywane przez lekarzy leki stały się dla wielu osób – szczególnie tych, którzy nie mogli sobie pozwolić na prawdziwe leczenie – sposobem na ulgę w cierpieniu. Pracownicy fizyczni czy ofiary wypadków, cierpiący na nawracające bóle, szybko uzależnili się od silnych proszków chętnie przepisywanych przez lekarzy ku uciesze koncernów farmaceutycznych. Sytuacja z opioidami pogorszyła się jeszcze bardziej z powodu napływu heroiny zza południowej granicy USA. Niższa cena, zwiększona dostępność i „lepszy jakościowo” produkt sprawiły, że coraz więcej osób w wieku 18–25 lat zaczęło w latach 2002–2013 sięgać po heroinę. W 2013 roku amerykańska straż graniczna przechwyciła niemal 2200 kilogramów heroiny, ponad 4-krotnie więcej niż w roku 2008. Gwoździem do trumny okazała się sztuczna heroina, fentanyl, handel którą kwitnie na amerykańskich ulicach. Problem ciągle narasta, ale przynajmniej został zauważony przez amerykańskie władze, które już zaczęły mu przeciwdziałać.

#4. Drastycznie spada populacja owadów


Kolonie owadów na całym świecie kurczą się w zastraszającym tempie i stanowi to poważny problem dla wszystkich. Nie wiadomo jednak co jest przyczyną masowego wymierania owadów. Badania dowiodły, że populacje europejskich motyli zmniejszyły się od 1990 roku o połowę, kolonie pszczół w Ameryce Północnej spadły o 59% od czasów II wojny światowej, natomiast populacje ciem w Wielkiej Brytanii kurczą się o 30% rocznie. Naukowcy od dawna wiedzą, że z owadami dzieje się coś niedobrego, ale do tej pory sądzili, że spadki mają charakter lokalny i dotyczą określonych gatunków owadów. Obserwacje entomologów z północno-zachodnich Niemiec zdają się temu przeczyć i uświadamiają nam, że problem jest dużo większy, niż wcześniej sądzono. Dzięki obserwacjom i przeanalizowaniu próbek z owadami złapanymi w specjalne pułapki na terenie 63 rezerwatów przyrody w północno-zachodnich Niemczech w okresie 27 lat członkowie Towarzystwa Entomologicznego z Krefeld odkryli, że liczba owadów na tamtejszych terenach zmniejszyła się aż o 77% (lub 82% licząc po masie owadów). Jest to niezwykle niepokojący trend, który może mieć opłakane skutki dla ekosystemów na całym świecie, ponieważ aż 80% rosnących dziko roślin na świecie jest zapylanych przez owady, a 60% ptaków żywi się owadami. Specjalistom trudno jest jednak w tej chwili ocenić przyczynę wymierania najbardziej zróżnicowanej gatunkowo grupy organizmów na świecie. W grę może wchodzić wszystko, od zmian klimatycznych, przez zanieczyszczenie środowiska, stosowanie pestycydów czy wycinkę lasów aż po wędrówki migracyjne owadów. Badania nad tym zjawiskiem trwają.

#5. Chińczycy pracują nad systemem ocen swoich obywateli


W 2014 roku rząd Chin zapowiedział stworzenie systemu, który każdemu z 1,3 mld obywateli Chin wystawi ocenę wiarygodności, od której zależeć będzie decyzja o przyznaniu bądź nie wysokości kredytu hipotecznego, szkoły, do której będą mogły pójść dzieci Chińczyków, albo określi czyjeś szanse pójścia na randkę. Władze Chin twierdzą, że System Społecznego Zaufania (Social Credit System, SCS) będzie mierzył i podnosił poziom „zaufania” w chińskim społeczeństwie i pozwoli budować kulturę szczerości, która przełoży się na rosnące zaufanie do różnego rodzaju instytucji rządowych oraz podmiotów komercyjnych. Eksperci ostrzegają jednak, że tego typu system może bardziej przypominać system zbierania danych przez największych internetowych graczy, jak Google, Facebook czy Amazon, tyle że w orwellowskim stylu na poziomie rządowym. W budowę nowego systemu chiński rząd zaangażował już między innymi twórców największego chińskiego komunikatora online, WeChat, z jego bazą 850 milionów użytkowników, czy twórców platformy finansowej Sesame Credit, powiązanej z jednym z największych przedsiębiorstw świata, spółką handlową Alibaba, która jest również właścicielem systemu AliPay, pośredniczącego w płatnościach pomiędzy chińskimi konsumentami a restauracjami, firmami przewozowymi, sieciami kin czy po prostu między konsumentami. Alibaba bierze pod uwagę 5 czynników, które składają się na łączną ocenę danego obywatela. Wśród nich znajduje się historia kredytowa danej osoby (czy wywiązuje się ze swoich zobowiązań finansowych na czas), zdolność wypełniania zobowiązań w ogóle, cechy osobowe, zachowania i preferencje oraz relacje międzyludzkie, czyli z kim się spotyka i co o nim sądzą inni. W tej chwili trwa faza testowa programu, do której przystąpiły miliony Chińczyków. Rząd z kolei zapowiada, że do 2020 roku każdy obywatel Chin zostanie objęty Systemem Społecznego Zaufania.

UBW obiecuje, że jeśli powyższy tekst się dobrze przyjmie, to UBW przygotuje kolejne tego typu zestawienie, tym razem mniej pesymistyczne. Z drugiej strony wiele zależy od tego, czy ulubieniec UBW ze sto dwudziestej ósmej edycji show z pięknymi ludźmi w ładnych ubraniach wygra. Dopomóż szczęściu – zostaw Okejkę.

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz