Dla Europejczyków Suazi jest takie samo jak większość
afrykańskich krajów - dziwaczne. Pod wieloma względami jest jednak
jedyne w swoim rodzaju.
Suazi to jeden z zaledwie czterech krajów na świecie, którego terytorium w całości położone jest na południe od Zwrotnika Koziorożca. Pozostałe to leżące wewnątrz RPA Lesotho oraz Urugwaj i Nowa Zelandia. Wszystkie pozostałe kraje świata przynajmniej w pewnej części wystają na północ od 23°26’14” szerokości geograficznej południowej, gdzie wyznaczono zwrotnik.
Suazi to również najprawdopodobniej jedyny kraj na świecie, w którym oficjalne przepisy regulujące ruch lotniczy uwzględniają… czarownice na miotłach. Te mają bezwzględny zakaz wznoszenia się ponad 150 metrów. Poniżej tej granicy - hulaj dusza. Taki sam limit obowiązuje prywatne drony i wszelkie inne zabawki. Warto zaznaczyć, że wszystkie kwestie związane z magią są w Suazi traktowane niezwykle poważnie. Jak zresztą widać…
W Suazi trzeba żyć szybko i intensywnie, na wiele rzeczy może nie wystarczyć czasu - właśnie w tym południowym zakątku Afryki średnia długość życia jest najmniejsza. Według danych z 2015 roku wynosi zaledwie nieco ponad 50 lat. To wina między innymi bardzo mocno rozpowszechnionego wirusa HIV czy gruźlicy. Miejscowa służba zdrowia woła o pomstę do nieba.
Ze zdrowiem fizycznym mieszkańców Suazi i tak jest lepiej niż ze zdrowiem psychicznym, o które dbać ma… aż jeden psychiatra. Pracuje w szpitalu w Manzini i zajmuje się wszystkimi pacjentami w kraju - nie tylko tymi przywiezionymi na miejsce, ale też więźniami, dziećmi w odległych wioskach i innymi, którzy nie mogą sami dotrzeć po pomoc. Bananowy doktor na Czarnym Lądzie. Sam jeden na 1,3 miliona populacji (choć mimo pewnych przesłanek nie wszyscy zapewne potrzebują tam konsultacji).
W Suazi w dalszym ciągu obowiązuje monarchia absolutna. Najdłużej w historii kraju rządził Sobhuza II - sprawował władzę przez 82 lata i 9 miesięcy. W tym czasie dorobił się ponoć 70 żon, 210 dzieci i ponad 1000 wnuków, tworząc najprawdopodobniej najbardziej liczną rodzinę królewską na świecie. Po jego śmierci wstępująca na tron królowa ogłosiła 75-dniową żałobę, w ramach której zakazała wszystkim mieszkańcom uprawiania seksu.
Na walucie obowiązującej w Suazi można zrobić dobry interes - przynajmniej w branży przekąsek serwowanych w automatach. Nie chodzi o kurs, ten jest beznadziejny, a o wymiary. 1 lilangeni był tego samego rozmiaru i ważył tyle samo, co 1 funt brytyjski - przy wartości natomiast tylko ok. 6 pensów. Ale to ostatnie automatom akurat nie robi różnicy, więc jeśli komuś zostało trochę drobniaków z wyprawy do Afryki, to jest szansa…
Prawo w Suazi przestrzegane jest dość wybiórczo. Król łamiący samodzielnie ustanowione dekrety (w sprawie minimalnego wieku, w jakim legalnie uprawiać można seks) to rzecz będąca na porządku dziennym. Co innego… małolat nagadujący na własną babcię. W 2010 roku pewien 12-latek z Suazi został postawiony przed sądem za obrazę babci. Nie mając 40 dolarów na spłatę grzywny, spędził rok w więzieniu. W kraju powszechne jest też zamykanie nieletnich za jeszcze mniejsze (lub w ogóle żadne) przewinienia.
Źródło: https://www.washingtontimes.com/news/2013/may/17/witches-cant-fly-brooms-above-150-meters-swaziland/
#1.
Suazi to jeden z zaledwie czterech krajów na świecie, którego terytorium w całości położone jest na południe od Zwrotnika Koziorożca. Pozostałe to leżące wewnątrz RPA Lesotho oraz Urugwaj i Nowa Zelandia. Wszystkie pozostałe kraje świata przynajmniej w pewnej części wystają na północ od 23°26’14” szerokości geograficznej południowej, gdzie wyznaczono zwrotnik.
#2.
Suazi to również najprawdopodobniej jedyny kraj na świecie, w którym oficjalne przepisy regulujące ruch lotniczy uwzględniają… czarownice na miotłach. Te mają bezwzględny zakaz wznoszenia się ponad 150 metrów. Poniżej tej granicy - hulaj dusza. Taki sam limit obowiązuje prywatne drony i wszelkie inne zabawki. Warto zaznaczyć, że wszystkie kwestie związane z magią są w Suazi traktowane niezwykle poważnie. Jak zresztą widać…
#3.
W Suazi trzeba żyć szybko i intensywnie, na wiele rzeczy może nie wystarczyć czasu - właśnie w tym południowym zakątku Afryki średnia długość życia jest najmniejsza. Według danych z 2015 roku wynosi zaledwie nieco ponad 50 lat. To wina między innymi bardzo mocno rozpowszechnionego wirusa HIV czy gruźlicy. Miejscowa służba zdrowia woła o pomstę do nieba.
#4.
Ze zdrowiem fizycznym mieszkańców Suazi i tak jest lepiej niż ze zdrowiem psychicznym, o które dbać ma… aż jeden psychiatra. Pracuje w szpitalu w Manzini i zajmuje się wszystkimi pacjentami w kraju - nie tylko tymi przywiezionymi na miejsce, ale też więźniami, dziećmi w odległych wioskach i innymi, którzy nie mogą sami dotrzeć po pomoc. Bananowy doktor na Czarnym Lądzie. Sam jeden na 1,3 miliona populacji (choć mimo pewnych przesłanek nie wszyscy zapewne potrzebują tam konsultacji).
#5.
W Suazi w dalszym ciągu obowiązuje monarchia absolutna. Najdłużej w historii kraju rządził Sobhuza II - sprawował władzę przez 82 lata i 9 miesięcy. W tym czasie dorobił się ponoć 70 żon, 210 dzieci i ponad 1000 wnuków, tworząc najprawdopodobniej najbardziej liczną rodzinę królewską na świecie. Po jego śmierci wstępująca na tron królowa ogłosiła 75-dniową żałobę, w ramach której zakazała wszystkim mieszkańcom uprawiania seksu.
#6.
Na walucie obowiązującej w Suazi można zrobić dobry interes - przynajmniej w branży przekąsek serwowanych w automatach. Nie chodzi o kurs, ten jest beznadziejny, a o wymiary. 1 lilangeni był tego samego rozmiaru i ważył tyle samo, co 1 funt brytyjski - przy wartości natomiast tylko ok. 6 pensów. Ale to ostatnie automatom akurat nie robi różnicy, więc jeśli komuś zostało trochę drobniaków z wyprawy do Afryki, to jest szansa…
#7.
Prawo w Suazi przestrzegane jest dość wybiórczo. Król łamiący samodzielnie ustanowione dekrety (w sprawie minimalnego wieku, w jakim legalnie uprawiać można seks) to rzecz będąca na porządku dziennym. Co innego… małolat nagadujący na własną babcię. W 2010 roku pewien 12-latek z Suazi został postawiony przed sądem za obrazę babci. Nie mając 40 dolarów na spłatę grzywny, spędził rok w więzieniu. W kraju powszechne jest też zamykanie nieletnich za jeszcze mniejsze (lub w ogóle żadne) przewinienia.
Źródło: https://www.washingtontimes.com/news/2013/may/17/witches-cant-fly-brooms-above-150-meters-swaziland/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz